piątek, 30 marca 2012

11 Cięć - recenzja

Uwielbiam czytać książki. Postanowiłem napisać więc recenzję pozycji, którą ostatnio skończyłem.

Jest to antologia "mistrzów horroru" zatytułowana 11 Cięć. Przede wszystkim w oczy rzuca się okładka - mistrzostwo świata. Nie jestem znawcą gatunku (choć lubię), więc nazwiska autorów poza Grahamem Mastertonem i Guyem N. Smithem niewiele mi mówiły.

Cała antologia jest nierówna, są pozycje bardzo mocne jak i również słabe.


1. Sponiewierana - Graham Masterton
Po tym panu spodziewałem się naprawdę wiele a dostałem... No cóż, mamy dobry styl, ciekawe wprowadzenie w akcję po czym... Opowiadanie się kończy. Zostawiło mnie z komentarzem "no i?".
 2. Marzenie - Paweł Paliński
Ciągnie się jak flaki z olejem. Styl pisania niezły - ale nudne toto strasznie. Cały czas czekałem na jakiś przełom - doczekałem się. Na ostatniej stronie. Pointa całkiem niezła, ale przytłoczona przez ogólną nudę bijącą z dzieła.
 3. Futerka - F. Paul Wilson
I o to chodziło. Wspaniała, po prostu mistrzowska opowieść grozy. Mój osobisty numer jeden tego zbioru.
 4. Radość Hetmana - Jakub Małecki
Nie wiem, co ta narkotyczna schiza ma mieć wspólnego z horrorem. Niezły mindfuck, ale nie wiem, co autor miał na myśli. Do przeczytania raz i zastanowienia się, jak pokrętnymi ścieżkami może chodzić ludzki umysł. Trochę męczące.
 5. Doktor, dziecko i duchy z jeziora - Mort Castle
Opowiadanie ma niezły klimat. I nic poza tym. Nudy.
 6. Wybór Lucy - Jacek M. Rostocki
Bardzo dobry styl, fabuła średnia, genialne opisy. Przeczytać warto, czy wrócić do tego - mam wątpliwości.
 7. Powiedz im, że kochasz - Scott Nicholson
No i znowu coś bardzo dobrego. Bardzo sugestywnie opisana umysłowość małego psychopaty i zaskakujące zakończenie.
 8. Głód - Robert Cichowlas
Ponownie - coś, dla czego warto sięgnąć po tą antologię. Przerażające, bardzo dobrze napisane - cud, miód i orzeszki.
 9. Diabeł z mrocznego lasu - Guy N. Smith
Ponownie pan, po którym spodziewałem się bardzo wysokiego poziomu. Dostałem słabe opowiadanie. Styl w porządku, fabuła leży. Zawiodłem się.
 10. Amerykański horror - Łukasz Orbitowski
Najdłuższa pozycja z całego zbioru. Styl całkiem niezły, ale przez większość opowiadania nic się nie dzieje. No a potem coś zaczyna się dziać - tylko nie do końca wiadomo co. Zachowanie głównego bohatera jest mocno niespójne - autor chciał chyba na siłę pokazać "przemianę wewnętrzną", wyszła z tego szarpanina z całym światem i miotanie się. O ile z początku mamy pełen realizm wydarzeń - potem dochodzą jakieś metafizyczne motywy, na końcu całość traci jakikolwiek realizm. Całość jest niespójna i mocno średnia. O ile na koniec wątki się splatają i wszystko się wyjaśnia, mnie jako czytelnika już niewiele to obchodziło.
 11. Dyniogłowy - John Everson
Na koniec dostajemy coś dziwnego, zboczonego i bardzo, bardzo dobrego. Kolejny plus.

Podsumowując: bardzo się cieszę, że na książkę tą nie wydałem pieniędzy, a wypożyczyłem ją z biblioteki. Po prostu - choć są w tej antologii pozycje bardzo dobre, stanowią one mniej niż połowę całości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz